poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 6

Ha powiem wam... to mój ulubiony rozdział i nic to nie zmieni hahaha :D a i ja dalej uważam, że NIE POTRAFIĘ PISAĆ ROMANTYCZNYCH ROZDZIAŁÓW!

&&&

Rozdział pisany przy Ed Sheeran - Kiss me


I'm falling for your eyes, but they don't know me yet. 
And with a feeling I'll forget, I'm in love now

***

Kolejny wolny dzień i kompletnie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. W końcu miasto już poznałam, a i tak nie było nic ciekawego do robienia, a wszyscy z którymi mogłabym wyjść akurat pracowali. Dlatego kiedy leżałam dalej w łóżku, choć była już jedenasta, to postanowiłam jednak się wyszykować i pójść na plażę się trochę poopalać. Dlatego wzięłam szybki prysznic i z komody wyciągnęłam swój strój kąpielowy, do tego dobrałam reszty garderoby i spakowałam swoją torbę. Gotowa i z uśmiechem wyszłam z pokoju i swoje kroki skierowałam w stronę plaży, na której o dziwo dosyć krótko przebywałam, a trzeba było się trochę opalić jak już jestem w Hiszpanii, w wakacje i to na dodatek w Gijón, gdzie mam dostęp do piaszczystych plaż. Znalazłam akurat takie miejsce gdzie nie było dużo ludzi i rozłożyłam swój koc i wystawiłam swoje ciało w stronę promieni słonecznych. Oczywiście wcześniej posmarowałam się kremem i teraz w spokoju mogłam leżeć z słuchawkami w uszach i książką. Czyli jednym słowem relaks na całego.

***

Siedziałem w pokoju i kompletnie nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Najchętniej to bym poszedł na dół do recepcji i posiedział z Karoliną i trochę z nią poplotkował. Nigdy nie miałem tak, że rozmawiam z obcą osobą o wszystkim i to mnie zaczynało trochę martwić. Bo w końcu musiałem niebawem wyjechać do Madrytu, aby od nowa powrócić do ciężkich treningów, a tak samo na uczelnie. Tylko westchnąłem i zauważyłem wzrok moich przyjaciół i nie wiedziałem o co im chodzi, ale Ci tylko rzucili plaża. Więc chcąc nie chcąc się zgodziłem bo w końcu jestem w mieście, gdzie mam dostęp do plaży a dosyć rzadko tam przebywam. Dlatego wyszykowałem się i z szerokim uśmiechem ruszyłem za chłopakami, którzy zdawali się, że wiedzą dokładnie gdzie mają iść co mnie zdziwiło.

***

Przewróciłam się na brzuch i bardziej zaczytałam w książkę. Od zawsze uwielbiałam kryminały, gdzie mogłam czytać od rana do wieczora i dopiero na końcu dowiedzieć się kto zabił. Dlatego nawet teraz nie patrzyłam na nic, tylko pozwoliłam porwać się historii. Ale jednak w pewnym momencie poczułam jak mnie coś uderzyło więc zdziwiona podniosłam głowę znad książki i spojrzałam na piłkę przy moim biodrze. Tylko odłożyłam rzecz trzymaną w moich dłoniach i rozejrzałam się za tym, kto kopnął tą szmaciankę w moją stronę. Ale jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłam kolegę Denisa, który z uśmiechem do mnie podszedł i ją wziął do ręki. Nie musiałam oczywiście długo czekać na to aż mój nowo poznany kolega do mnie przyjdzie. Tylko się do niego uśmiechnęłam co odwzajemnił i ciekawa na niego spojrzałam.

- Hej wagarujemy? - zaśmiał się
- Raczej odpoczywam. I chyba tak jak wy. - i wskazałam ręką na Denisa znajomych
- A tak, tak. A właśnie może do nas dołączysz?
- Ja? - i zdziwiona na niego spojrzałam
- Tak ty. Dwa na dwa co? - i tak się do mnie uśmiechnął, że nie pozostało mi nic innego jak się zgodzić

Dlatego też zebrałam swoje rzeczy i zaniosłam je do chłopaków, którzy się ze mną przywitali i przedstawili. Bo jakoś do tej pory nie było żadnej sposobności na jakiekolwiek poznanie. Co też mnie lekko zdziwiło, ale nic nie skomentowałam. Jak się okazało jednak, panowie nie chcieli grać w nożną, tylko w siatkę. Dlatego miałam być w parze z Denisem, nic nie powiedziałam a tylko ustawiłam się na naszej połowie i poprawiłam włosy, tak aby nie spadały mi na oczy. W końcu chciałam się pokazać z dobrej strony przed chłopakami, i pokazać im, że kobieta to nie wcale słaba płeć. Ale i tak o dziwo więcej było wygłupów niż rywalizacji. I musiałam przyznać, że Denis miał na prawdę miłych kumpli, którzy nawet mi nie dogryzali ani nic. I w sumie więcej się dowiedziałam o nich, jak i o samym Denisie. Ale jednak trzeba było odpocząć trochę i zwolnić boisko też innym plażowiczom, więc rozłożyliśmy się na swoich kocach, ale i tak zostałam sama z Javi bo pozostała dwójka poszła do wody.

- Więc Karolina tak? - zapytał a ja ze śmiechem pokiwałam głową - Denis nam dużo o tobie opowiadał.
- Mam nadzieję, że nic strasznego co?
- A wcale nie. Raczej zachwalał. - zauważył a ja od razu poczułam rumieńce na policzkach - Ale zamierzasz zostać w Gijón?
- Raczej tak. Tutaj mam pracę i bardzo dobrze się czuję w tym mieście. Chociaż nie wiem jeszcze czy zostanę do zimy. W końcu nigdy nie jesteśmy pewni co nas spotka.
- Masz rację. - uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam i zaraz pojawili się panowie
- A wy o czym tutaj romansujecie? - zapytał Miguel i wycierał włosy
- My o niczym. - zaśmiałam się - Jedynie rozmawiamy o Gijón.
- Dokładnie. Ale ja zgłodniałem, nie macie ochoty na coś dobrego?
- Ooo ja bym zjadł coś tłustego. - zauważył Miguel i zaraz zostałam sama z Denisem
- Mam nadzieję, że cię nie przestraszyli?
- Wcale nie, a wręcz przeciwnie. Bardzo sympatyczni.
- Masz rację, to są moi najlepsi przyjaciele jeśli chodzi o Madryt.
- A jest ich więcej? - zaśmiałam się i mu przyjrzałam a on po dłuższym zastanowieniu pokiwał głową - To ważne, aby otaczać się przyjaciółmi, którzy w każdym momencie ci pomogą.
- W tym momencie się zgadzam, choć czasem nie jest łatwo rozróżnić kto zostanie w tym najważniejszym momencie.
- Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć co będzie.

Ale jednak postanowiliśmy się zbierać, bo i tak robiło się już późno, a my dosyć długo spędziliśmy czas na plaży. Panowie szli na kolację, a ja do swojego pokoju, aby odpocząć przed jutrzejszym dniem gdzie miałam pracować od rana do wieczora. Ale kiedy miałam się już rozdzielić z nimi to Denis zaprosił mnie na spacer. Bez zastanowienia zgodziłam się i dlatego jak na skrzydłach pobiegłam do swojego pokoju gdzie rzuciłam swoje rzeczy na podłogę i poleciałam pod prysznic. W samym ręczniku stałam przed szafa i kompletnie nie wiedziałam w co mam się ubrać. Czy jednak postawić na coś luźnego, czy też się trochę wystroić. Ale jednak postawiłam na czarne rurki, do tego trampki i bluzę w amerykańską flagę. Wolałam postawić na coś ładnego, ale prostego. Więc gotowa wyszłam z pokoju i nie powiem, ale czułam jakieś dziwne uczucie w brzuchu. I sama nie wiedziałam dlaczego tak jest.

And with this feeling I'll forget, I'm in love now


O dziwo Denis już na mnie czekał więc sama przywitałam się z nim uśmiechem i jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam białą różę w jego dłoni i zaraz ten kwiat znalazł się w mojej. Tylko podziękowałam ładnie i z uśmiechem ją powąchałam. Ale jednak postanowiliśmy iść na spacer więc z uśmiechami spacerowaliśmy sobie po ulicach, i choć zapadał już zmrok to dosyć dużo osób było na mieście i to właśnie uwielbiałam w Hiszpanii. Że życie się tu toczy o tej porze, a nie to co w Polsce, w mojej małej miejscowości gdzie już o godzinie siedemnastej nikogo nie ma na ulicy. Ale zgodnie stwierdziliśmy, że trzeba zobaczyć zachód słońca i dlatego swoje kroki ponownie w tym dniu skierowaliśmy w stronę plaży. Na której o dziwo aż tak dużo osób nie było i usiedliśmy sobie na piasku. Spojrzałam na wodę, na której odbijało się słońce i musiałam przyznać, że to miejsce było bardzo magiczne. Ale czułam jak Denis delikatnie obejmuje mnie ramieniem więc się tylko uśmiechnęłam pod nosem i położyłam swoją głowę na jego ramieniu.

Yeah I've been feeling everything from hate to love from love to lust
From lust to truth I guess that's how I know you
So I hold you close to help you give it up


Mogłabym tak przesiedzieć cały dzień bo w towarzystwie Denisa czułam się na prawdę bardzo
dobrze, a także wyjątkowo. Nie wiedziałam nawet sama kiedy to się stało, i dopiero teraz kiedy 
czułam jak delikatnie głaszcze mnie po ramieniu i daje buziaka w czoło zrozumiałam, że to dziwne 
uczucie jakie towarzyszyło mi - to motyle. Podniosłam lekko głowę i tylko napotkałam jego 
uśmiech, który odwzajemniłam i poczułam lekki powiew wiatru, który rozwiał mi włosy i jeden 
kosmyk spadł na oczy. Już miałam go sobie poprawić, kiedy Denis był szybszy i zrobił to za mnie, 

zatrzymując swoją dłoń na trochę dłużej na moim policzku i delikatnie go pogłaskał opuszkami. Przymknęłam swoje powieki pod wpływem tej pieszczoty i zaraz poczułam jego miękkie usta na moich, które w nieśmiały sposób badały nieznany teren. Ale jednak sama odwzajemniłam pocałunek i czas się dla mnie zatrzymał. Byłam tylko ja i Denis. Na plaży w Gijón, połączeni najlepszym pocałunkiem w moim krótkim życiu.


So kiss me like you wanna be loved


5 komentarzy:

  1. Ooooooooooooooooooooooo... Eni! Rozbudzasz moją wyobraźnię... Też tak chcę!!!:( Potrafisz pisać romantyczne rozdziały:) Chcę jeszcze!Jeszcze!Jeszcze!:D Pozdrawiam, Jastylla:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Romantycznie:) Też tak chcę. No i mamy pocałunek, którego oczekiwałam bo wiedziałam, ze wcześniej czy później do niego dojdzie. Jak jeszcze raz napiszesz, ze nie potrafisz pisać tego typu rozdziałów to cię znajdę i coś zrobie. Bo tak się nie kłamię:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pierdziele, w końcu jakieś opowiadanie z romantyzmem i czymś co mnie nie wkurzy. ;> Ale to jak na początek to dobrze. W ogóle..zadziwia mnie, że ona tak na początku była niechętnie nastawiona, a teraz...widać, że nadchodzi big love ale i też coś ją popsuje. CIEKAWE, co...czekam na dalej. ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Romantycznie :D Mam tylko nadzieję, że nie skończy się tylko na jednym pocałunku, a Danis nie okaże się jakimś dupkiem, który tylko bawił sie naszą Karoliną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko ładnie się rozwija. Mam nadzieję, że pomiędzy Denisem i Karoliną coś będzie ;) Zainteresował mnie ta historia :D Czekam na rozdział siódmy. Chciałabym być informowana o nowościach na GG: 8675263, lub na blogu: www.el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń